Przejdź do głównej zawartości

Pomalowani do pracy – tatuaż, a granice

18 lutego 2021

18.02.2021

Z ustaleń CBOS wynika, że tatuaż w pracy posiada ok. 10% społeczeństwa (głównie osoby w wieku do 35 lat). W 61% przypadkach są to tatuaże mało lub w ogóle niewidoczne, a 35% to tatuaże rzucające się w oczy – w widocznych miejscach, typu np. szyja. Co ciekawe, z badań wynika, że na osoby wytatuowane przychylnie patrzą też sami pracodawcy. Tatuaże weszły bardzo mocno do kultury szeroko pojętego młodego pokolenia i osoby „pomalowane” nie stanowią już pewnego kuriozum, a są postrzegane jako osoby umiejące się „wpasować” – co jest pożądaną cechą przez pracodawców. Czy są jednak granice, jakich nie powinniśmy przekraczać, licząc na dobrą pracę?

Gdzie jest granica


Centrum Badania Opinii Społecznej wskazuje, że tatuaż w Polsce ma co dziesiąta osoba. Badania pewnej studentki Dolnośląskiej Szkoły Wyższej z 2020 r. pokazują, że tatuaże przestają być odbierane jako coś blokującego dostęp do pracy czy też lepszych warunków zatrudnienia. Wręcz przeciwnie – rekruterzy zmieniają podejście do tatuaży, szczególnie w branżach kreatywnych. „Sztuka ciała” – bo tak chyba możemy to określić, zyskała znacznie większą akceptację jako forma osobistego wyrazu siebie, na równi z ubiorem fryzurą i tak dalej.
Prehistoryczny człowiek, uważany za najstarszego człowieka na ziemi, którego ciało zachowało się w znakomitym stanie dzięki niskiej temperaturze, na swojej skórze posiadał aż 61 tatuaży. Odkrycie to pokazało, że już ponad 5 tysięcy lat temu, tatuowanie ciała było ważnym elementem różnych kultur. Do tej pory tatuaż przechodził przez różne etapy, ewoluował od negatywnych skojarzeń - na dzień dzisiejszy jest on natomiast powszechnie akceptowaną formą zdobienia ciała.

Polacy są „wydziarani”


W 2017 CBOS opublikował raport z którego wynika, że posiadanie przynajmniej jednego tatuażu najczęściej deklarowały osoby w wieku od 25 do 34 lat (16 proc.) a także nieco starsze, w wieku 35-44 lat (12 proc.). Grupa od 18 do 24 roku życia to odsetek równy 9 proc. Osoby z małych i średnich miast (do 19 999 mieszkańców) – 9%, do 100 tyś mieszkańców – 10%. Jeśli chodzi o grupy zawodowe to palmę pierwszeństwa dzierży sektor usługowy. To ok 19 %. Tuż za nimi, bo aż 18% stanowią robotnicy wykwalifikowani, a osoby bezrobotne stanowią 14% społeczeństwa „wydziaranego”. Dość rzadko natomiast tatuażami zdobią się osoby posiadający dyplom uczelni wyższej (4 proc.) i mieszkańcy największych aglomeracji (5 proc.). Najrzadszą grupę społeczno-zawodową stanowią rolnicy, kadra kierownicza i samodzielni specjaliści (1 proc.) , a także emeryci (3 proc.).

Wstecz
Udostępnij:
Loading...